Zagubieni w dobrobycie

To już prawie koniec remontu. Jeszcze tylko muszę poukładać płyty CD na odkurzonych półkach i w końcu wziąć się za wydłubanie resztek farby zza paznokci. Poza tym pozostaje tylko cieszyć się z otaczającej czystości i świadomości, że cały stos brudu, który przez prawie dziesięć lat, zupełnie nie wiadomo skąd namnożył Czytaj dalej…

Cud (s)tworzenia

Kiedy mój dziadek demontował karoserię furmanki, czyli zdejmował boki zostawiając jedynie dolną deskę i sterczące ukośnie kłonice wiedziałem, że będziemy jechać do lasu po drewno. Ewentualne wątpliwości mijały, kiedy wsuwał na dno wozu wielką, ręczną piłę z zębami jak u rekina ludojada, obok kładł siekiery i jeszcze trochę różnego osprzętu. Czytaj dalej…